Las i kawa, czyli przepis na życie długie i szczęśliwe

Kawowy rytuał

Parzenie kawy to zajęcie, któremu oddajemy się o poranku lub innej konkretnej porze. Powtarzalne jest także miejsce, parzymy na tym samym blacie, czy to w domu, czy już w biurze, używając często tego samego ekspresu albo drippera. Dodatkowo jest to czynność, którą wykonujemy codziennie, albo bardzo często. To wszystko zebrane razem sprawia, że przygotowanie kofeinowego naparu to idealny wprost materiał na rytuał. W naszym zabieganym życiu bardziej niż nam się wydaje potrzebujemy spokoju, harmonii i wszystkiego, co pomaga w wspieraniu poczucia stałości i zakotwiczeniu w chwili obecnej. Dzięki wtłoczeniu w rytuał kubek kawy skutecznie łączy w sobie pozornie sprzeczne funkcje – pobudza do działania i zwiększa aktywność, a jednocześnie daje nam poczucie bezpieczeństwa i chwilę spędzoną tu i teraz.

Shinrin-yoku, czyli kąpiel leśna

Japończycy to jeden z najdłużej i najzdrowiej żyjących narodów. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego? Ja tak i natrafiłam przez to na fenomen shinrin-yoku. W Japonii bardzo rozwinięta jest tzw. medycyna leśna, w całym kraju istnieje kilkadziesiąt ośrodków uczących czerpania sił z przyrody. Etymologicznie shinrin-yoku oznacza zanurzenie w lesie, jak podczas kąpieli. Ten stan osiąga się poprzez spacery i odbiór natury wszystkimi zmysłami. Kuracjusz poddawany jest terapii polegającej na ekspozycji na bogate w fitoncydy i olejki eteryczne środowisko leśne. Znaczenie ma także leśna flora bakteryjna, oświetlenie, wilgotność, zapachy, dźwięki i faktury. Wszystko to nie tylko pomaga się relaksować i regenerować, ale także wspiera nasze zdrowie. Las reguluje ciśnienie, tętno, poziom krwi i poprawia odporność. Podczas przebywania na łonie natury uwalnia się także specjalny hormon, który uspokaja i obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu.

Połączenie kawy i lasu

No dobrze, no to mamy kawowy rytuał i kąpiel w lesie, jak to połączyć? Kąpiel w kawie? Znam takich, którzy na to hasło byliby już gotowi z ręcznikiem i słomką. Ale może jednak zacznijmy od kubka kawy na łonie natury. Według badań prowadzonych między innymi przez Charlesa Spencera, na odbiór smaku mają wpływ wszystkie pozostałe zmysły, a także nasz nastrój. Ma znaczenie to, co widzimy, słyszymy, czego dotykamy i nasz poziom odprężenia. I tak, jak espresso, niezależnie od tego, jak dobrze zaparzone, w Polsce nie smakuje tak jak na słonecznym, rzymskim piazza, tak możemy mieć pewność, że spokojne i otulające otoczenie natury także będzie miało znaczący wpływ na nasze odczucia smakowe. Znacie to uczucie, kiedy po trudnej trasie górskiej kanapka z serem w schronisku jest najlepszą kanapką, jaką jedliście w życiu? No właśnie, zatem zapraszamy do eksperymentów.

Sposób przygotowywania kawy w naturalnym środowisku jest całkowicie dowolny, ale przygotowaliśmy dla Was propozycję zgodną z japońską sztuką terapii leśnej.

Shirin-coffee-joku

Powoli spacerujemy przez las i przystajemy, by pooglądać strukturę liści, wdychamy zapach wilgotnej ściółki, zamykamy oczy, by słyszeć szum drzew, stukot dzięciołów, śpiewające ptaki i trzeszczenie igieł pod stopami. Przyglądamy się zieleni, siadamy na polanie i obserwujemy las z perspektywy jego mieszkańca. Oddajemy się chwili, a kiedy naładujemy baterie, spokojnie zabieramy się do kawowego rytuału. Jak zabrać się do picia kawy w lesie? A na przykład korzystając z usług Aloha Camp – domków usytuowanych w leśnej głuszy i doskonale zaopatrzonych kawowo. Jeśli macie las pod ręką – wystarczy zabrać ze sobą ulubiony przyrząd do parzenia, zmieloną kawę i termos z ciepłą wodą. Dla tych, którym nie chce się ruszać ze ściółki i przerywać połączenia z wiewiórkami, też mamy rozwiązanie – kawa w ulubionym kubku termicznym.

No to co, kąpiecie się?

Dla miłośników kawowych rytuałów przygotowaliśmy zniżkę -20 zł za zakupy za min. 100 zł na CoffeeDesk.pl

Kod: ALOHA22

Artykuł stworzyła: Agnieszka Bukowska