Czy wiecie, że aż 46% miejsc dostępnych na AlohaCamp jest prowadzonych przez kobiety? Dzisiaj, w dzień kobiet, chcemy przedstawić Wam niektóre z nich! Zapytaliśmy ich, dlaczego ich zdaniem warto wyjeżdżać w Naturę.
Ponad 85% osób podróżujących solo to kobiety1. Chcą odkrywać świat na własny sposób, zdobywać nowe doświadczenia i nie boją się samotnych wypraw. Co więcej, plasują się na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o wyjazdy w Naturę, nie tylko w sezonie wakacyjnym. Jak się okazuje, to również kobiety częściej niż mężczyźni przeglądają oferty i szybciej podejmują decyzje dotyczące miejsca pobytu czy zakupu wycieczki – 59% rezerwacji dokonywanych jest właśnie przez nie.
Porozmawialiśmy z czterema właścicielkami obiektów dostępnych na AlohaCamp i zapytaliśmy się ich dlaczego podjęły decyzję o stworzeniu swoich miejsc oraz o tym, dlaczego ich zdaniem warto wyjeżdżać w Naturę. Zapraszamy.
Joanna i Pan Brda
Dlaczego podjęłaś decyzję o otwarciu swojego obiektu?
Od dłuższego czasu marzyłam o takim miejscu, w którym każdy gość będzie mógł się wyciszyć, odpocząć i złapać świeżego powietrza w płuca! Dodatkowo jest to również miejsce dla mnie i dla moich bliskich, dlatego zostało zrobione z wielkim sercem.
Dlaczego w takim miejscu?
Miejsce jest nieturystyczne, choć leży przy największym jeziorze w województwie mazowieckim. Jezioro jest ciche, stąd jest tu dużo mniej turystów, otoczone Naturą 2000. Chciałam, aby było blisko Warszawy, blisko zbiornika wodnego, otoczone drzewami i w oddali od dużego miasta. Udało się!
Dlaczego Pani zdaniem warto wypoczywać w Naturze?
Warto wypoczywać w Naturze, ponieważ to najlepsza regeneracja dla naszego umysłu. Możemy posłuchać wreszcie swoich myśli, zwolnić, rozluźnić wszystkie spięte mięśnie i odpocząć. Za każdym razem przyjeżdżając do Pana Brdy bardzo dużo śpię. Jest to oznaka tego, jak mój organizm reaguje na ciszę i spokój. Mieszkając w stolicy bardzo cenię sobie ucieczki do zielonego, spokojnego miejsca, które nie zostało jeszcze tak „ogarnięte” przez turystyczny biznes. Można poczuć sielankę.
„Od zawsze marzyłam, aby stworzyć miejsce z bardzo dobrą energią, do którego będę mogła uciec, gdy tylko będę tego potrzebować. A marzenia są przecież po to, aby je spełniać! To miejsce jest dla mnie, moich przyjaciół i dla Was.”
Wyśpij się w lesie
Joanna i DRZEWOstan
Dlaczego podjęłaś decyzję o otwarciu swojego obiektu?
Pewnie zabrzmię dość banalnie — po prostu pragnęłam stworzyć niebanalne miejsce. Ha, ha, ha. Tak, chciałam stworzyć miejsce, które po pierwsze nie będzie szablonowe, a po drugie będzie współistnieć z otaczającą przyrodą i jednocześnie będzie bazą do obserwacji tejże przyrody. To miało być miejsce, do którego ja sama z moją rodziną będę chciała uciekać z miasta i do którego na takie ucieczki będę zapraszać innych. Taki był plan i myślę, że udało mi się go zrealizować.
Dlaczego w takim miejscu?
Wybór samego miejsca nacechowany był losami rodziny Krzysztofa, mojego męża. Niegdyś do dziadków Krzysztofa należały rozległe tereny nad Bałtykiem. Utracili je. Z sentymentu mąż zapragnął odkupić choć cząstkę tej ziemi i tak staliśmy się właścicielami naszego skrawka świat… i to tu powstał DRZEWOstan.
Dlaczego Pani zdaniem warto wypoczywać w Naturze?
Dlaczego warto odpoczywać w Naturze? Bo w Naturze łatwo odkręcić głowę i wypuścić z niej wszystkie troski!
Skocz nad morze i nocuj na drzewie
„To miało być miejsce, do którego ja sama z moją rodziną będę chciała uciekać z miasta i do którego na takie ucieczki będę zapraszać innych. Taki był plan i myślę, że udało mi się go zrealizować.”
Kasia & Kasia i Kaluna Glamp
Dlaczego podjęłyście decyzję o otwarciu swojego obiektu?
Kempingowanie budzi w naszych sercach pamięć beztroskiego dzieciństwa, bo namiotowanie mamy w genach. Pamiętamy skoki na bombę z pomostu, spanie w hamaku i podróże rowerowe. Wycieczki na jagody i leśne podchody. Pamiętamy, jak siedząc przy ognisku, oczarowana słuchałam dźwięków gitary i patrzyłam na rozgwieżdżone niebo. To były szczęśliwe chwile, tam czas się zatrzymywał, a liczyło się tylko tu i teraz. Poczułyśmy, że chcemy stworzyć Kaluna Glamp dla innych ludzi, którzy może nigdy nie mieli okazji spróbować spać pod namiotem w lesie. Albo właśnie pamiętają wyjazdy z młodości, ale gdzieś po drodze, w miejskim pędzie dorosłości, zgubili tę dziecięcą radość i czują tęsknotę.
Świat prze naprzód a my przywykliśmy się do komfortu, dlatego połączyłyśmy klimat kempingowania z bogatym wyposażeniem tak, aby można było zwolnić i cieszyć się atmosferą lasu bez żadnych poświęceń lub zmartwień. Wygodne łóżko, kanapa, kuchnia — tutaj nie ma żadnych kompromisów. Zaprojektowałyśmy namioty tak, jakbyśmy same chciały zastać miejsce, do którego wybieramy się na odpoczynek i ukojenie nerwów.
Dlaczego w takim miejscu?
Swaderki to miejsce naprawdę niezwykłe, o powierzchni 16 ha, w otulinie starego sosnowego lasu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ogromny teren porośnięty sosnowym lasem, ciągnący się 2 kilometry wzdłuż linii brzegowej jeziora Maróz, objętego strefą ciszy. Kiedy wokół na Mazurach budują się nowoczesne hotele i apartamenty — tu ma się wrażenie, że czas nieco się zatrzymał. Czuć to zaraz po przekroczeniu bramy, razem z zapachem lasu. Ludzie przyjeżdżają tu od lat z namiotami i przyczepami, niektórzy na cały sezon, a wielu gości zna się od dawna. Właściciel pola to taki człowiek lasu, który wszystko wybuduje i załatwi — jeden z naszych aniołów. Dba o ten las i ziemię. Dla niego to miejsce jest tak samo ważne, jak i ludzie. To nas urzekło. Mamy do siebie pełne zaufanie i łączy nas przywiązanie do natury.
Dlaczego Waszym zdaniem warto wypoczywać w Naturze?
W naturze przestajemy czuć presję codzienności. Praca, spotkania, znajomi, deadline’y, wszechobecny natłok informacji, hałas… Ciągnęło nas z lasu do miasta, żeby teraz zacząć na nowo szukać w nim ukojenia. To dobrze — las promienieje ciszą. Tutaj możemy ponownie usłyszeć siebie. Wyłączyć telefon (bo i tak zasięg jest słaby). Iść na spacer. Posiedzieć na tarasie i popatrzeć na zieleń. Popływać w jeziorze, poczytać książkę. Posiedzieć przy ognisku. Wziąć głęboki oddech czystym mazurskim powietrzem. Możemy zwolnić i naładować baterie. Możemy wrócić na chwilę do tego naszego dziecięcego kawałka. Do radości z bycia tu i teraz.
„Kempingowanie budzi w naszych sercach pamięć beztroskiego dzieciństwa, bo namiotowanie mamy w genach. Poczułyśmy, że chcemy stworzyć takie miejsce dla innych ludzi, którzy może nigdy nie mieli okazji spróbować spać pod namiotem w lesie.”
Kemping level up
Magdalena i Rogate Domki
„Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś, na wieś wrócisz”. W moim przypadku to przysłowie się sprawdziło. Urodziłam się na wsi i tam też spędziłam dzieciństwo. Potem był Wrocław, następnie przez długie lata Londyn, Kraków i nareszcie znowu wieś. Nie moja rodzinna, tylko zupełnie inna, przypadkowa, wieś Zasań w Małopolsce. Mieszkam tutaj dopiero od niedawna, sama dopiero się uczę okolicy, ale już wiem, że jest tutaj cudownie.
Dlaczego podjęłaś decyzję o otwarciu swojego obiektu?
Chociaż kochałam swoją poprzednią pracę, po urodzeniu dzieci nie wyobrażałam sobie powrotu do niej; 8 godzin w pracy plus 2 godziny na dojazd, plus opieka nad dziećmi i zajmowanie się domem, wykraczały poza moje zdolności organizacyjne. Stąd pomysł na Rogate Domki na wynajem, daje mi to dużo swobody i wolnego czasu, a przy tym satysfakcję, że robie coś „fajnego”.
Dlaczego w takim miejscu?
Szukaliśmy ładnego kawałka ziemi w całej południowej Polsce. Obejrzeliśmy wiele miejsc, ale tutaj spodobało nam się najbardziej. Do lasu jest kilka kroków, są piękne widoki i wiele ciekawych miejsc w okolicy. Jest też stosunkowo blisko do Krakowa, co na początku wydawało mi się dużym plusem, ale z czasem okazało się, że nie mam potrzeby bywać w dużym mieście i teraz odwiedzam Kraków może dwa razy do roku.
Dlaczego Twoim zdaniem warto wypoczywać w Naturze?
Warto wypoczywać w Naturze, ponieważ nawet w taki dzień jak dzisiaj, kiedy jest mgliście, pochmurno i troszkę pada, to jest pięknie. Ja to wiem i kotki to wiedzą, jest cicho, spokojnie, ptaszki śpiewają, chmury tworzą piękne pejzaże, owieczki beczą gdzieś w oddali. Jest spokojnie, a w takich warunkach głowa wypoczywa, oczy wypoczywają i nawet dusza wypoczywa.
Weź kąpiel z widokiem na las
„Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś, na wieś wrócisz”. W moim przypadku to przysłowie się sprawdziło. Urodziłam się w domu na wsi, tam też spędziłam dzieciństwo. Potem był Wrocław, następnie przez długie lata Londyn, Kraków i nareszcie znowu wieś.”
- https://solotravelerworld.com/about/solo-travel-statistics-data/
↩︎