Opis
Przytulia i bajkowy domek " Sojdówka ", to klimatyczne sielskie, komfortowe chaty na wyłączność, pięknie położone w górach z widokiem zapierającym dech w piersiach. Przytulia - ekologiczna chata z 1911 roku, kryta gontem, z salonem, dwoma sypialniami, dwoma łazienkami, niebieską kuchnią, urządzona w stylu prababci z krochmalonymi obrusami, serwetami, meblami, które pamiętają dawne czasy. Naturalnie klimatyzowana. Klimat i atmosfera są tutaj wspaniałe. Nie ma u nas komarów, jest czyste powietrze, dookoła lasy, szlaki turystyczne i ścieżki spacerowe. Domek "Sojdówka" z tarasem, z którego niczym nie zmącony, cudowny widok rozciąga się na góry, zachody Słońca i gwiazdy. Do dyspozycji Gości salon, kuchnia, dwie sypialnie z balkonami widokowymi, dwie łazienki. W dużym, wiejskim ogrodzie rosną malwy we wszystkich kolorach, jest plac zabaw, hamaki, huśtawka i wspaniały widok. Zimy są piękne i śnieżne. Jesteśmy 700 mnpm. Przytulia dwukrotnie zdobyła I miejsce w konkursie na najlepszą agroturystykę w Małopolsce w 2021 roku i w 2023 roku w kategorii Turystyka Wiejska. W pobliżu Suchej Beskidzkiej, w Beskidzie Makowskim leży Stryszawa. Nieduża pofalowana miejscowość, gdzie od XIX w. wyrabia się ludowe zabawki. Drewniane bryczki, karetki, kołyski, kasetki, taczki, grzechotki, koniki, wozy drabiniaste, karuzelki i klepoki malowane są ręcznie w kolory tęczy przez zabawkarzy pochodzących z takich rodzin jak Klimasarowie, Leśniakowie czy Lachowie. Gdzieś pomiędzy Stryszawą a Zawoją, na zakręcie polnej dróżki w Bartoszkach jest skrawek nieba na końcu świata. Studziesięcioletni, kryty gontem dom, w którym czas się zatrzymał. Ma ogląd ma pasmo Jałowieckie, a widok niezmącony, bo leży 700 m n.p.m. Znaleźliśmy go w najbardziej niefortunnym czasie. Nasz znajomy myśliwy polecił nam bajeczne miejsce godzinę od Krakowa, a pośrodku niczego. To był październik, żadnych widoków, zaniedbana chałupa. Było okrutnie, ale zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. W tej niesamowitej energii, w ciszy, w domu z przeszłością, w nowych perspektywach. No i te anioły. Wierzymy, że właśnie tu mieszkają. Wypełniają każdy kąt, otaczają opieką. Ewidentnie nie tylko my, bo jeden z naszych gości - Pani Jasnowidz potwierdziła ich obecność. Możecie wierzyć lub nie, ale właśnie tutaj się je spotyka. Przytulię urządziliśmy z wielką czułością. To serce dyktowało nam jak to zrobić. Miało być jak na wiejskich wakacjach u babci. Woskowane drewniane meble, w oknach krochmalone lniane zazdrostki, na stołach sztywne serwety. Porcelana w różowe kwiatki, dywaniki i obrazy okolicy ręcznie malowane przez Wiesia. Cel został osiągnięty. Po remoncie przywiozłam tu moją mamę, która nie mogła się nadziwić, że odtworzyliśmy klimat dawnej małopolskiej wsi. To nasza duma. Zapraszamy Was do najbardziej demokratycznego miejsca w tej części kraju. Jest przestrzeń na wyrażanie emocji i długie rozmowy przy ognisku lub piecu kaflowym. Jest ciasto drożdżowe, które piekę starą metodą, i domowa kuchnia z dokładkami. Są dwa apartamenty z osobnymi wejściami, kolorowe stryszawskie ptaszki, lodowata woda ze studni, śniadania na podwórku i garnki na płocie. Są świetliki latem, które rozświetlają zakątek, w którym świecą tylko Gwiazdy i Księżyc. Zimą śnieg po pachy. Przez cały rok dobra energia. Zapraszamy, niech Przytulia ukoi Was do snu.