Opis
Złota Chata to prawdziwy skarb, miejsce, które zdaje się oddychać światłem i historią. Gdy słońce zaczyna opadać ku horyzontowi, złote promienie delikatnie muskają fasadę, a dom lśni w magicznej aurze, jakby wyciągał ręce do ciepła i blasku. Położona malowniczo na stokach Złotej Góry, mającej 757 metrów wysokości, ta chata kryje w sobie więcej niż tylko piękno krajobrazu Beskidu Małego. Legenda głosi, że w czasach dawnych zbójnicy skrywali tu swe kosztowności, a w pieczarach ukrytych wśród lasów nadal mogą spoczywać ich zaginione skarby, czekając na śmiałków, którzy wyruszą na poszukiwania. Zaledwie 50 metrów od granicy Śląska, Złota Chata jest doskonałym punktem wypadowym, niezależnie od tego, czy przyjeżdżacie ze Śląska, czy z Małopolski. Moja własna podróż do tego miejsca zaczęła się wiele lat temu, gdy wędrując szlakami górskimi, natrafiłem na ten XIX-wieczny dom. Już wtedy wiedziałem, że to miejsce na zawsze zapadnie mi w pamięć. Gdy usłyszałem, że ten wyjątkowy budynek jest na sprzedaż, nie czekałem ani chwili — w ten sam dzień zjawiłem się na miejscu, by obejrzeć go z bliska. Następnie przez dwa lata z pasją i cierpliwością odnawiałem go, starając się zachować to, co najcenniejsze – jego duszę i wyjątkowy charakter. Chciałem, aby dom nie tylko odzwierciedlał historię, ale i emanował ciepłem, które wypełnia każdy jego zakątek. Zachowałem oryginalną, kamienną podmurówkę, po której z wdziękiem kroczy nasz kot, odrestaurowałem stare, drewniane podłogi i ściany, które przesiąknięte są duchem minionych lat. W ogrodzie, gdzie cisza szepcze z każdym podmuchem wiatru, ustawiłem balię, skąd można podziwiać niesamowite widoki na okoliczne szczyty. Zapraszam Was do miejsca, które otula spokojem i pozwala zapomnieć o zgiełku codzienności. Tu czas płynie wolniej, a każdy moment w Złotej Chacie przynosi ukojenie i odnowę. KOTY NIE SA AKCEPTOWANE W OBIEKCIE.