Lanzarote wakacje

Lanzarote jest idealna przez cały rok, ale najlepsze miesiące to wrzesień, październik, listopad i marzec. Wtedy jest ciepło, ale nie upalnie – idealne warunki do zwiedzania i kąpieli. Zimą temperatury rzadko spadają poniżej 20°C, a słońce świeci prawie codziennie. Po sezonie ceny są niższe, a miejsca takie jak Timanfaya czy La Geria mniej zatłoczone. Jeśli chcesz uciec od zimy w Polsce – grudzień i styczeń też są świetne.

Średni czas bezpośredniego lotu z Polski na Lanzarote to około 5–5,5 godziny. Loty odbywają się z większych miast jak Warszawa, Katowice, Poznań czy Wrocław. Czas może się różnić w zależności od przewoźnika i ewentualnych międzylądowań. Po przylocie lotnisko Arrecife jest dobrze skomunikowane z całym regionem. Przejazd na południe wyspy. np. Playa Blanca zajmuje około godziny. A zaraz po lądowaniu czuć już oceaniczny klimat i pustynny wiatr.

To wyspa inna niż wszystkie – dzika, harmonijna, wulkaniczna. Nie znajdziesz tu hałaśliwych parków rozrywki, za to masz rezerwaty, pola lawy i jaskinie otwarte na niebo. Lanzarote łączy Naturę z architekturą i spokojem – idealne miejsce na reset. Są tu zarówno domki blisko oceanu, jak i butikowe agroturystyki wśród winnic. Jedzenie jest świeże, lokalne, a ceny niższe niż w bardziej turystycznych miejscach. Można aktywnie zwiedzać lub zaszyć się w ciszy.

Park Narodowy Timanfaya to absolutne „must see” – krajobraz księżycowy, który pamięta ostatnią erupcję. Warto też zobaczyć Jameos del Agua i Cueva de los Verdes – jaskinie przekształcone w przestrzenie kultury. Mirador del Río daje widok na sąsiednią wyspę La Graciosa, a dolina winnic La Geria zachwyca surowym pięknem. Dla miłośników plaż idealna będzie Playa Papagayo – dzika, osłonięta, z turkusową wodą. Fani sztuki powinni odwiedzić dom César Manrique – artysty, który zmienił oblicze wyspy.

Poza popularnym Timanfaya warto odwiedzić Salinas de Janubio – rozległe, kolorowe solniska, które zmieniają kolory w zależności od światła. El Golfo to półksiężycowa zatoka z zielonym jeziorem i czarnym piaskiem – jedno z najbardziej surrealistycznych miejsc na wyspie. Na północy czeka Cactus Garden, zaprojektowany przez Césara Manrique. Warto zajrzeć do małych wiosek rybackich jak Arrieta czy Orzola i tam spróbować grillowanych ryb. Lanzarote ma też szlaki trekkingowe prowadzące przez pola lawy i wulkaniczne kratery. Mniej znana, ale fascynująca jest dolina Haría – zielona oaza wśród wulkanicznej pustyni.

Najlepszym wyborem są finca – lokalne domki w stylu kanaryjskim, często prowadzone przez rodziny. Znajdziesz je w rejonie La Geria, Haría czy Yaiza – daleko od kurortów, blisko Natury. To domy z ogrodami z lawy, tarasem i widokiem na ocean lub wulkan. Kameralne noclegi są też w artystycznych rezydencjach zainspirowanych twórczością Manrique. Warto szukać ich poza typowymi portalami, w serwisach oferujących slow travel takich jak AlohaCamp. To idealna baza dla tych, którzy chcą poczuć wyspę od środka.