Opis
Na samym końcu lubelskiej wsi, na końcu Polski, tuż przy ostatniej dzikiej rzece Europy stoi sielski, drewniany dom– za nim już tylko Bug, łąki, bagna i lasy. Ten dom postawili moi Teściowie i było to ich ukochane miejsce na ziemi. Kiedy po latach postanowiliśmy go przywrócić do życia, pracy było bardzo dużo. Po długich godzinach sprzątania usiedliśmy na tarasie z poczuciem spełnionego obowiązku i błogiego spokoju. Wtedy, niespodziewanie, czysta szklanka, która stała na stole, pękła. Właściwie rozleciała się w drobny mak. Do dziś śmiejemy się, że to Basia (moja teściowa) dała nam znać, że jest zadowolona, że wróciliśmy do domu i o niego zadbaliśmy. Nasza drewniana chata, choć z zewnątrz niepozorna, jest spora. Ma 120 m², miejsce do spania dla 8 osób (dla maks. 6 osób dorosłych + 2 dzieci lub w konfiguracji dwie rodziny 2+2). Na dokładkę mamy prawdziwy ukraiński czan do kąpieli uzdrowiskowych (który za dnia może pełnić rolę podgrzewanego basenu dla dzieci), werandę z miejscami do relaksu (część zadaszoną na niepogodę i część słoneczną), ściankę wspinaczkową na poddaszu i dużą działkę z sadem. Nie mamy tu marmurów i złotych klamek, za to są komary, pachnie wsią, a w niej nie ma nawet sklepu. Jeśli chcecie coś kupić z obwoźnego sklepu, który w południe sunie przez wieś, na bramie trzeba wywiesić reklamówkę. Jak się nie zdąży – obiad można zamówić z zaprzyjaźnionej agroturystyki, która podrzuci Wam go pod drzwi (opcja przy zamówieniu zestawów dla min. 4 osób). Wnętrza mają wszystko, czego trzeba, a nawet nieco więcej, żeby cieszyć się spokojnym odpoczynkiem. Dom urządziliśmy starannie i ciepło, z wykorzystaniem mebli z drugiej ręki, bo kocham je ratować i odnawiać. Na wyposażeniu znajdują się też stara drewniana szafka pradziadka czy stół i ława prababci Anieli. Jeśli nie zaskoczy Was to, z czym się wiążą wakacje na wsi, a najbardziej trzeba Wam oddechu, odosobnienia i kontaktu z naturą, będzie Wam tu naprawdę błogo. I właśnie takie osoby: ceniące spokój i świadomie podchodzące do wypoczynku, przyjmiemy tu z otwartymi ramionami. Przyjeżdżajcie do nas rodzinnie albo z paczką przyjaciół, ale wieczory panieńskie i wyjazdy integracyjne to nie tutejsza (wiejska) bajka. Okolica obfituje w zwierzęta: łosie, sarny, lisy, zające, żurawie, czaple oraz oczywiście bociany, które mieszkają tutaj na każdym słupie – jest ich więcej niż samych mieszkańców. Na świerkach obok domu żyją "nasze" wiewiórki, w budkach lęgowych mieszkają ptaki. Mieszkamy 30km od Uchańki, ale z radością przyjedziemy Was powitać na miejscu. Możecie nas wtedy o wszystko podpytać – chętnie podpowiemy, gdzie i jak spędzać czas w okolicy. Kuchnia w naszym domu jest dość dobrze wyposażona, w tym m.in. w zmywarkę i kapsułkowy ekspres do kawy. Gdyby jednak w ekipie nikomu nie chciało się gotować, zorganizujemy Wam obiadokolacje z pobliskiej agroturystyki. Mieści się 10 km od domu i jedzenie dostarcza prosto pod drzwi, na wybraną godzinę (opcja przy zamówieniu zestawów dla min 4 osób). Będzie prosto, wiejsko, suto i bardzo smacznie. Koszt zestawu obiadowego (w zależności od wyboru dostępnej opcji), czyli zupy i drugiego dania waha się od 25 do 35zł. Podają takie wiejskie rarytasy jak świeżonka, pierogi (w kilku odmianach) czy filety z lina, okonia czy karpia z własnego stawu. W naszej wsi nie ma sklepu stacjonarnego, ale od poniedziałku do soboty w godz. 12.00–13.00 przejeżdża przez nią sklep obwoźny ABC (pan Andrzej w roli kierowcy i sprzedawcy). Kupicie w nim wszystkie podstawowe produkty. We wtorki i czwartki natomiast zawita bus-chłodnia z lokalnym mięsiwem- gratka dla męskiej części rodziny (swojskie kiełbaski, wędliny, smalczyk). Jeśli Wam się nie uda złapać sklepu obwoźnego, do najbliższego sklepu w Dubience macie 4 km. Po świeże jajka warto skoczyć do sąsiadki, pani Marysi, a po miód do pobliskich Ladenisk. W naszej Uchańce poczujecie się jak za dawnych lat, podczas wakacji u babci. Brak tu współczesnych rozpraszaczy (brak Internetu i bardzo słaby zasięg GSM) i to jest tutaj najpiękniejsze. Z zabytków w samej Uchańce mamy jedynie Kopiec Kościuszki, upamiętniający bitwę pod Dubienką z 1792 r. Raczej nie ma sensu robić sobie długiej listy atrakcji do odhaczenia, lepiej zdać się na nieśpieszny spontan i odkrywać okolicę po małym kawałku. Można spacerować po dzikich, nadbużańskich łąkach i lasach, jeździć na rowerach (mamy dla Was 2-3, nieodpłatnie), wylegiwać się nad wodą, pływać kajakami (w sezonie), gapić się w bajecznie rozgwieżdżone niebo nocą, czytać książki na werandzie albo przy kominku (mamy własną biblioteczkę), robić wieczorne ogniska, a potem siedzieć do rana i gadać, to tutaj właśnie wszystko to i wiele więcej robi się z wielką przyjemnością i bez grama przymusu. Mamy też dla Was coś ekstra! Wannę do gorących kąpieli uzdrowiskowych (ziołowych, z solą epsom, borowinowych, piwnych). Inna nazwa tej atrakcji to ukraiński czan, albo kocioł czarownic. Zatem można powiedzieć, że ważymy tutaj zupę z człowieka. Jeszcze garść szczegółów. – 4 km od nas znajduje się zalew Husynne – kameralny, z plażą, pomostem i ratownikiem w sezonie (bywa, że w tygodniu jesteśmy nad nim jedynymi plażowiczami) – to dobre miejsce na plażowanie z dzieciakami; samochodem macie nad niego 9 minut, a rowerem, polnymi drogami, właśnie 4 km, – Również 4 km, ale w przeciwnym kierunku od Husynnego znajdziecie plażę nad zalewem w Dubience, – Od Bugu dzieli Was za to jedynie 200 m, – Podczas wiosennych roztopów, kiedy Bug wylewa na okoliczne łąki, mamy tutaj prawdziwe morze i namorzyny. Rozlewisko ciągnie się po sam horyzont! Ciekawostką jest, że sąsiednia wieś – Kolemczyce (z zawrotną ilością stałych mieszkańców: 2), zostaje wtedy odcięta od świata, można tam dotrzeć jedynie łodzią, – Nasz dom stoi na skarpie, na samym końcu wsi i piękne starorzecze możecie podziwiać każdego dnia. Jeśli chcecie się wybrać na kajaki, spływy rozpoczynają się 4 km dalej (Starosiele), – Jeśli jesteście fanami moczenia kija, to Bug jest rajem dla wędkarzy, – Najbliższa okolica to Strzelecki Park Krajobrazowy, lasy, torfowiska, dolina Bugu, jest co podziwiać, – W pobliskiej wsi – Stanisławówce (w odległości 1,5 km), malowniczo położonej w gęstym lesie, znajduje się stadnina koni – Chutor Kozaka. Organizowane są tutaj niezapomniane, całodniowe rajdy konne w dolinie Bugu, poza utartym szlakiem (dla wprawnych jeźdźców). Niesamowite przeżycie! – Pobliskie Kolemczyce, Stanisławówka, Nowokajetanówka, Rogatka to też świetne miejsca na off-road samochodem terenowym, – Tuż obok nas biegnie nadbużański szlak rowerowy, liczący ok. 300 km. Szlak wiedzie przez 5 parków krajobrazowych, wiele rezerwatów przyrody i obszarów chronionego krajobrazu, – Nasza Uchańka to dobra baza wypadowa do eksploracji Lubelszczyzny: dojedziecie stąd do Chełma, Zamościa, Lublina, na Roztocze, do Poleskiego Parku Narodowego, na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie czy do Muzeum w Sobiborze, – W odległości 27 km polecamy ścieżkę przyrodniczą w Hniszowie, gdzie rośnie największy i jeden z najstarszych dębów w regionie, Dąb "Bolko". Ma 9 metrów w obwodzie i blisko 30 metrów wysokości. Nazwany został na pamiątkę Bolesława Chrobrego, który na początku XI wieku przemierzał z wojskiem pogranicze polsko-ruskie w marszu na Kijów. Dąb ma około 500 lat i rośnie w podworskim parku w Hniszowie nad Bugiem, – 36 kilometrów od Uchańki znajduje się Rezerwat Bagno Serebryskie w Chełmskim Parku Krajobrazowym. Jest to rezerwat torfowiskowy na obszarze Chełmskiego Parku Krajobrazowego, który chroni unikatowe w Europie niskie torfowiska węglanowe. Torfowiska, zajmujące podmokłe tereny na mało przepuszczalnym kredowym podłożu, porastają rzadkie gatunki roślin i zwierząt, a liczne wyniesienia, tzw. grądziki, zajęte są przez murawy kserotermiczne. Wiedzę i ciekawostki na temat ekosystemów leśnych i torfowych otoczonych ochroną w ramach Chełmskiego Parku Krajobrazowego najlepiej zdobywać w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Brzeźnie (26 km). Ośrodek, położony w samym sercu Chełmskich Torfowisk Węglanowych, prowadzi wiele atrakcyjnych zajęć terenowych, wycieczek i multimedialnych wykładów, dedykowanych głównie dzieciom i młodzieży. – Chełm znamy jak własną kieszeń i polecamy go odwiedzić. W pierwszej kolejności Górę Katedralną w Chełmie, na najwyższym jej wzniesieniu znajduje się zespół katedralny z pounicką Bazyliką Narodzenia Najświętszej Marii Panny z XVIII wieku. Obok katedry wznosi się wysoka wieża dzwonnica z lat 70. XIX wieku, na którą można się wdrapać i podziwiać panoramę miasta. W całym zespole zachowało się kilka obiektów z XVII–XVIII wieku, m.in. Brama Uściługska, pałac biskupów i klasztor Bazylianów. Chełm słynie z unikatowych w skali światowej Podziemi Kredowych, kopanych przez mieszczan pod miastem w okresie od XVI do XIX wieku. Z wielokondygnacyjnego labiryntu korytarzy i komór wydzielono odcinek o długości 2 kilometrów. Trasa przebiega pod centrum miasta, w tym pod Rynkiem, gdzie warto zobaczyć m.in. szyb staromiejskiej studni. W podziemiach można spotkać ich legendarnego władcę – Ducha Bielucha! W lecie zabierzcie ciepłą bluzę lub kurtkę, bo panuje tu stała niska temperatura. Oprócz tego warto zobaczyć barokowy kościół Rozesłania Świętych Apostołów, Cerkiew Prawosławną św. Jana Teologa, zwiedzić Muzeum Ziemi Chełmskiej lub przejechać się miejskimi rowerami Chełmskim Bulwarem nad rzeką Uherką. Wakacje u nas są dla chcących się zatrzymać, spragnionych bliskości przyrody, dla tych, których sielskie klimaty relaksują. Dla marzących o tym, żeby zamiast szumu samochodów posłuchać klekotu bociana i na kilka chwil odciąć się od szarej codzienności.