Opis
Jeżeli szukasz spokoju, kochasz zwierzęta i przyrodę, będziesz czuł się w jolinkowie jak w raju. Wozownia to drewniana stara chatka otoczona malowniczymi wzgórzami położona nad bobrowiskiem. Dookoła jak okiem sięgnąć łąki i lasy. W domu obok mieszkam ja Jola, moje trzy psy i cztery koty. W stajni mieszkają trzy konie Lili, Lucek i Luzak oraz sześć kóz, królik Ryś i świnka Wanda. Po obejściu przechadzają się też kury, perliczki, kaczki i para dostojnych gęsi garbonosych. Wszystkie zwierzęta żyją tu ze mną w pełnej symbiozie. Większość z nich tak jak konie została uratowana i znalazła w jolinkowie spokojną przystań. Każde z nich ma swoją historię, jeżeli będziecie mieli ochotę chętnie ją Wam opowiem. Teraz wiodą spokojne życie, czekają na głaski, troskę i uwagę. Zwierzęta zajmują ważne miejsce w moim życiu dlatego też zapraszam Was w progi Wozowni z Waszymi podopiecznymi. Jolinkowo to miejsce gdzie możesz zabrać ze sobą psa lub kota i razem z nim spędzić tu piękne chwile. Wozownia oferuje Ci piękne rustykalne wnętrza, ogród z hamakami, huśtawką stołem i ławkami. W lecie kwitnie tu wiele kwiatów i krzewów. W ciepłe dni możecie tu biesiadować wśród kwiatów i drzew. Wieczorami czeka na Was miejsce na ognisko. Na Gości czeka całkowicie niezależny, całoroczny dom o powierzchni 45 metrów, mogący pomieścić wygodnie 6 osób. Dwie sypialnie (jedna na antresoli), kuchnia, łazienka, weranda i ogród ogrodzony płotem. W letnie noce jeżeli wykażecie się cierpliwością możecie podglądać bobry wychodzące na żer. Z pewnością usłyszycie też dzikie kaczki dla których bobrowa zatoka stała się domem. Tu poczujecie się jak u babci na wsi, usłyszycie pianie koguta i radosne gdakanie kur. Wsi spokojna, wsi wesoła pełna zapachów lata i siana w stodole. A jak odpoczniecie już trochę w cieniu lipy możecie ruszyć na wędrówkę. Blisko stąd do Krynicy, na Słowację. Beskid Niski kusi swoimi bezkresnymi ścieżkami. W odległości 4 kilometrów urocze średniowieczne miasteczko Biecz. Możecie tu zjeść pyszny obiad w restauracji U Becza, rzemieślnicze lody u Papugi, zajrzeć do Muzeum Farmacji i na wieżę ratuszową skąd rozpościera się piękny widok na okoliczne wzgórza. Dzieci zapraszam jak przyjdzie ochota do pomocy przy zwierzętach, zbieraniu jajek, czy towarzyszeniu mi na łące z moimi kózkami. Koniki chętnie schrupią marchewkę, a kurki będą wdzięczne za wysypanie im pszenicy. Zapraszam Was do mojego jolinkowa. Tu wszystko jest proste i prawdziwe. Tu czas płynie inaczej, a pory roku wyznaczają rytm dnia. Jeżeli pogoda jest kapryśna, pada deszcz, czeka Was spacer z parkingu do chatki, ale nie martwcie się to tylko 200 metrów w dół. Wybierając się z dziećmi do jolinkowa nie zapomnijcie zapakować kaloszy. Na wsi czasami bywa błotniście szczególnie w okresach wiosennych.