Opis
Nikt nie chciał nabyć starego domu w tragicznym stanie, który stał naprzeciwko dawnego placu w Wiżajnach. Aż w końcu trafił w moje ręce, a ja nie stronię od wyzwań związanych z ratowaniem zapomnianych budynków. Gdy z budynku zniknęła skorupa elewacji i dach z azbestu, ujawniło się jego prawdziwe, drewniane serce. Dawniej to była skromna chatka ogrzewana piecami kaflowymi. Po demontażu zachował się jedynie szkielet, który stał się podstawą dla nowoczesnego domu – pełnego przestrzeni, o drewnianym zapachu i industrialnym wystroju. Tylko stare drzwi przypominają, że w czasach PRL-u mieścił się tu areszt. Wcześniej budynek służył jako posterunek Milicji Obywatelskiej, a podczas wojny był siedzibą jednej z formacji hitlerowskich. Teraz na parterze, w otwartej przestrzeni, powstała strefa relaksu i spotkań, a na górze znajdują się 4 sypialnie oraz osobne mieszkanie w przylegającej saunie, które razem mogą pomieścić do 18 osób. Idealne miejsce na wspólne spędzanie czasu, integrację lub kameralne uroczystości. W Wiżajnach, w starej karczmie „Turowo”, król Władysław Jagiełło kiedyś zajadał się rakami. To właśnie od litewskiej nazwy tych skorupiaków wywodzi się nazwa tej cichej, nieco zapomnianej wioski, która dawno straciła blask, jaki miała w czasach intensywnego handlu i przemytu. Dziś Wiżajny, położone na Pojezierzu Wschodniosuwalskim, między jeziorami Wistuć i Wiżajny, zapraszają do podziwiania malowniczych krajobrazów, jakie pozostawił tu lodowiec. Przez ten obszar przepływają liczne strumienie i rzeki, otaczają go gęste lasy, a wszechobecne stada krów pasą się nad błękitnymi jeziorami. W okolicy jest ich ponad 30, a niektóre z nich mają wyjątkowo ciekawe nazwy, jak Ślepak, Prudek, Kuprelek czy Staneluszki. O uwagę rywalizować będą tu liczne lokalne atrakcje – od trójstyku granic, przez mosty kolejowe przypominające Pont du Gard, aż po suwalską „Fudżijamę”. Jednak równie dobrze można po prostu odpocząć przy kominku, zrelaksować się w saunie lub kąpieli w balii. Koniecznie trzeba także spróbować tutejszych serów podpuszczkowych i tradycyjnego, pieczonego nad ogniem sękacza.