Opis
Na pograniczu Mazowsza i Kurpiów, w sosnowym zagajnku przygotowaliśmy dla Was dwa przytulne domki. W środku znajdziecie wszystko, co potrzebne do odpoczynku z dala od miejskiego zgiełku. Nasze domki są tak ułożone, aby drzewa dawały każdemu z nich potrzebną dyskrecję i poczucie niezakłóconego odpoczynku. Każdy domek ma też swój własny parking i ścieżkę prowadzącą do niego tak, by nie jeden nie kolidował z drugim. Nie znajdziecie tu trawnika przystrzyżonego od linijki - cenimy sobie naturę i cieszymy się z każdej nowej samosiejki i każdej nowej kępy trawy, którą rozsiał wiatr. Raz na kilka miesięcy przez płot przejdzie łoś i zostawi po sobie dziurę - natura jest tak blisko. Gdy jest ciepło, na sosnach czekają już na Was hamaki. Jest tu gdzie spacerować, by nie spotkać nikogo prócz okazjonalnego grzybiarza, a w razie czego otworem na dalsze spacery stoją okoliczne lasy. Okolice jesienią obfitują w grzyby, a latem do odległego o kilometr przysiółka Łęgi można spłynąć kajakiem z Krasnosielca. Do skarpy nad rzeką Orzyc spacer trwa pięć minut, jeśli nie zdecydujecie się zwolnić kroku po drodze. W naszych domkach pachnie drewnem. W środku każdego znajdziecie po dwa łóżka dwuosobowe, w tym jedno na antresoli, z widokiem na drzewa i horyzont. Gdy przyjdą chłody, nabierzcie drewna do kominka i odpocznijcie przy dźwiękach trzaskającego ognia. Ognisko można też zrobić na zewnątrz, każdy domek ma swoje własne miejsce. Gdybyście chcieli wiedzieć co my sami lubimy robić tu najbardziej – już odpowiadamy. Przed pobudką dzieci wychodzimy na wczesny spacer z psem i kubkiem kawy, szukać śladów zwierzyny. Jak już i dzieci się obudzą, sprawdzamy jakie zwierzęta przyszły nocą. Popołudniu wychodzimy z herbatą na taras by się zwyczajnie pobyczyć i posłuchać świergotu ptaków i szumu drzew. Lubimy też wsiąść na rower i objechać z córkami trasę od owczarni za rzeką po dziurawy drewniany most na Orzycu. Fajnie jest porąbać drewno i dorzucić kolejne polano do kominka. Zatopić się z książką w kanapie słuchając burczenia Burka i trzaskającego ognia. Pojeździć z dziećmi sankami zimą i bujać się w hamaku latem. Można to nazwać nudą – dla nas to sama przyjemność. Do której zapraszamy i Was. (P.S. w domkach jest WI-FI, ale z racji naszej lokalizacji, prędkość oraz przepustowość bywają dość kapryśne i zależne nawet od pogody. Zalecamy wziąć to pod uwagę, jeśli potrzebujecie szybkiego internetu do pracy)