Opis
Jeśli kiedykolwiek powrócą filmy o przygodach Indiany Jonesa, to z pewnością powinny zostać nakręcone właśnie w Pogórzu Kaczawskim. To miejsce pełne tajemnic i niesamowitych historii, które tylko czekają na swoje filmowe ujęcie. Możliwości jest mnóstwo: na przykład mroczna opowieść o Schwenckfeldystach, którzy w XVIII wieku, zmuszeni do ucieczki przed prześladowaniami, szukali schronienia w Ameryce. Albo historia średniowiecznych krzyży, ukrytych w gęstych lasach tego regionu – jeden z nich jest wręcz ewenementem na skalę Europy. Warto też wspomnieć o legendach związanych z bogatymi złotonośnymi rzekami, jak Kaczawa, oraz o skarbie hitlerowców, który według plotek zniknął pod Wielisławką pod koniec II wojny. A co z widowiskowymi scenami akcji? Surowe formacje skalne, jak te na Kingsajz, wznoszące się na 15 metrów, stanowią idealne tło do dramatycznych starć. Ruiny kościołów i zamków, których w tej okolicy nie brakuje, dodają odpowiedniego klimatu. A za kulminację – pościg po bazaltowych stopniach Ostrzycy, znanej również jako nasz polski wulkan Fuji. Z takim materiałem filmowym, Oscary są na wyciągnięcie ręki. Pogórze Kaczawskie to również miejsce, które od czterech pokoleń jest częścią mojej rodziny. Dziadkowie, szukając nowego życia, przyjechali tutaj z moim kilkumiesięcznym tatą, wnosząc ze sobą tylko niepewność i nadzieję. Zamieszkali w starym, poniemieckim gospodarstwie, które przetrwało wojnę i wciąż stoi, z 1911 roku stodołą i domem starszym od tego. Dziś zapraszam Was do tej właśnie stodoły, którą wynajmuję na wyłączność. Z dwoma sypialniami, w tym jedną przygotowaną z myślą o dzieciach, oraz przestronną antresolą, oferuje komfortowy nocleg dla sześciu osób. A na podwórku? Miejsce wystarczy, by pomieścić nawet cały pułk!