Opis
Oddajemy Wam do dyspozycji nowoczesną stodołę – nasz 35 metrowy domek w Górach Świętokrzyskich z dużym tarasem, z którego rozpościera się sielski widok na sad i okoliczne górki. W domku czekają na Was dwie sypialnie. Jedna mała na dole i druga duża na antresoli. Jest też oczywiście wygodna łazienka i mały, ale dobrze przemyślany aneks kuchenny. Wieczory spędzać będziecie pewnie w dużym salonie z żeliwną kozą. Wielkie przeszklenia i wysoki sufit nadają przestrzeni tej części domku. Nikt nie chce nam wierzyć, że to zaledwie kilka metrów kwadratowych. Komfortowo domek mieści od 1 do 4 osób. Większość z gości wybiera sypialnię na dole – dlaczego? Bo każdy chce budzić się z takim widoki. Nie będziemy ukrywać, lubimy poznawać ludzi i przyjeżdżając tutaj 15 lat temu wiedzieliśmy, że będziemy prowadzić otwarty dom. Tak jak robili to nasi rodzice. Kwestią czasu było zatem, by powstał domek Tu i teraz. I tak na początku 2021 roku podjęliśmy decyzję o rozbiórce starej szopy, by na jej miejscu powstał domek do którego Was teraz zapraszamy. Teren naszej posesji w całości jest ogrodzony. Z sadem będzie to ok. 1 hektara. Zatem jeśli masz przyjaznego czworonoga, możesz z nim przyjechać. W odległości 30 metrów od domku znajduje się nasz dom i ruska bania, z której możecie w trakcie pobytu korzystać. Jest też miejsce na ognisko i grill. Najbliższe domostwa znajdują się 200 metrów od nas. To dość daleko, ale i tak osłonięci od nich jesteśmy ponad 150 letnimi lipami. Docenisz to szczególnie w upalne letnie dni. Nasz domek w Górach Świętokrzyskich leży wśród pól i łąk, na prawdziwej w wsi. Jeżdżą tu traktory, czasem ryczy krowa, gdzieś zapieje kogut, ktoś rozsypie obornik na pola, gdy pada bywa błotniście. Są okresy w których pojawiają się muchy, ale spokojnie – w domku są moskitiery. Za to w zasadzie nie ma u nas prawie kleszczy. Ponoć to z powodu ptaków, których nie sposób w wiosennym sezonie uciszyć. Tak samo jak pszczół, które zamieszkują kilka uli w dole sadu. Piszemy to, byście nie doznali szoku. Z jednej strony cisza, a z drugiej strony natura. W mieście widocznie nie jest dopuszczana do głosu i tu chce sobie odrobić.